piątek, 27 lipca 2012

Zupa "japońska"

Uwielbiam Japonię! Moja fascynacja nią zaczęła się we wczesnym dzieciństwie, trwa do dziś, a jest tak silna, że nawet ten kraj raz odwiedziłam :) Wtedy też zakochałam się w japońskiej kuchni, która do tej pory wydawała mi się raczej bez smaku, ale okazało się, że mimo upodobania Japończyków do słodkawego smaku we wszystkim - jest pyszna :)
Jako że na diecie nie mogłam sobie pozwolić na cukier, makaron czy ryż (które są tam wszechobecne), wymyśliłam sobie substytut takiego "japońskiego" rosołku... Który japońskości nabrał przez tylko 2 składniki, ale pozwolił mi cieszyć się smakiem Dalekiego Wschodu ;)

Składniki:
- kostka rosołowa
- ziele angielskie + liść laurowy
- filet z ryby (ja używam miruny)
- sos sojowy
- 1/4 płata wodorostów nori
- szczypiorek
- pół cebuli
- ugotowane jajko
- pieprz, sól

Wykonanie:
W niezbyt dużym garnku zagotowujemy wodę z kostką rosołową i cebulą (wrzuconą w kawałku, nie ciąć). Do gotującej się wody wrzucamy pokrojoną na niewielkie kawałki rybę, niech się gotuje aż nie będzie surowa. Zmniejszamy ogień i dolewamy łyżkę lub dwie sosu sojowego (w zależności kto jak lubi), doprawiamy solą i pieprzem. Przelewamy do miseczki, wkładamy przekrojone na pół jajko, posypujemy szczypiorkiem i kawałkami wodorostów nori.
Zupę można też z powodzeniem zrobić z piersi kurczaka, zamiast ryby.

Przywiozłam tę miskę i pałeczki z Japonii :)
Smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz