Na diecie najbardziej brakuje deserów, prawda? Ja na I fazie tak się bałam słodkiego, że nie przemawiały do mnie nawet słodziki. Dopiero potem trochę poczytałam, że nie ma się czego bać, kupiłam sobie colę light i możecie wyobrazić sobie moją ulgę... Było mi tak dobrze, jak nigdy :) Potem zaczęłam kombinować z deserami, które choć trochę przypominałyby te "normalne"... wyszło to, bo uwielbiam cynamon. Ponoć świetnie pobudza trawienie :)
Składniki:
- 1 duży jogurt
- 1 łyżeczka żelatyny
- pół szklanki gorącej wody
- cynamon (można zastąpić ulubionym aromatem do ciast)
- słodzik (ja dodawałam 5-6 tabletek, w zależności od ochoty na słodkie)
Wykonanie:
Żelatynę rozpuścić w wodzie i poczekać aż niego przestygnie. W miseczce wymieszać jogurt, słodzić i cynamon. Dolać wystudzoną żelatynę i dokładnie wymieszać. Można przelać do pucharka i posypać szczyptą cynamonu po wierzchu.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz